Hotelarstwo jest działalnością niezwykle czułą, mówi się że jednym z barometrów gospodarki i nastrojów społecznych.
Każdy kryzys w gospodarce, każde wahanie koniunktury - hotelarze odczuwają w pierwszej kolejności. I jako ostatni zaczynają korzystać z owoców prosperity - taka branża.
Na to: zmieniają się mody, rynek się rozwija, czyli wciąż przybywa konkurentów, klientom zmieniają nawyki i przyzwyczajenia, rosną wymagania, oczekiwania, standardy.
Obok hoteli niezależnych konsekwentnie rozwijają się międzynarodowi giganci globalnego hotelarstwa. Obok hoteli powstają alternatywne formy zakwaterowania. Obok legalnych, hulają na rynku nielegalni - bo szara strefa to wciąż w niektórych regionach duży problem.
Nasze polskie hotelarstwo ma swoją specyfikę. Inną od hotelarstwa w Anglii, Stanach czy we Włoszech.
Pracujący w hotelach za granicą zdobywają wiedzę i praktykę, ale po powrocie do kraju z trudem odnajdują się w krajowych realiach.
Podobnie jest z menedżerami, którzy pracując przez kilka lat w hotelach sieciowych, w nich zdobywali doświadczenia i praktykę. Jak w każdej innej branży, tak i w hotelarstwie: hotele sieciowe i hotele niezależne to zupełnie dwa inne światy.
Niejednokrotnie, dobrzy menedżerowie z hoteli sieciowych, zupełnie rozbijają się w konfrontacji z metodami zarządzania, wartościami i praktyką pracy w hotelach niezależnych. A ci z dużych hoteli nie odnajdują się w małych i na odwrót.
Do pracy dorastają kolejne pokolenia. O zupełnie innych wartościach i priorytetach. Nie znające pojęcia 'etos pracy', za to świetnie znające pojęcie 'work life balance'. Brzydzące się pracą fizyczną, za to pożądające łatwych i dużych pieniędzy.
Nadto, rynek pracy jest zepsuty przez manipulowanie Państwa przy płacach, arbitralne określanie stawek minimalnych, czasu pracy i jej form.
Dlatego niełatwo jest znaleźć na polskim rynku osoby, które mają szersze spojrzenie na hotelarstwo, mają wiedzę i doświadczenie.
Praca latami w jednym hotelu - preferowany w kraju model zatrudnienia - też nijak nie służy poszerzaniu horyzontów zawodowych i pogłębianiu wiedzy.
W końcu: niechęć do zmiany miejsca pracy, jeśli wiąże się to ze zmianą miejsca zamieszkania - także ogranicza horyzonty zawodowe pracowników hotelarstwa.
A hotelarstwo to branża mobilności. Jej brak pogłębia problemy ze znalezieniem pracowników w niejednym miejscu w Polsce. Taka specyfika krajowego rynku.
Z drugiej strony: ilu właścicieli hoteli ma godne warunki zakwaterowania dla pozyskanych z kraju top-menedżerów? Niewielu. Ci co mają - wygrywają.
Bo jeśli praca wiąże się z przeprowadzką na drugi koniec kraju, to kto się na nią zdecyduje, gdy oferuje mu się 'pokój w hotelu' lub mieszkanie razem z gastarbaiterami pracującymi w hotelu?
Pracowałem w dwóch dużych korporacjach hotelowych: w hotelach i na szczeblu biura zarządu. Pracowałem w Polsce i za granicą.
Mieszkałem miesiącami w kilkunastu miejscach w Polsce. A w związku z moją pracą, zawodowo - byłem w kilkuset kolejnych i nie na spacer, a po kilka dni, tygodni.
Jako dyrektor prowadziłem hotele i sieciowe i niezależne. Kierowałem zespołem sprzedaży na szczeblu krajowym, zarządzałem hotelami.
Ale też - pracowałem w recepcji, w rezerwacji, w służbie pięter z pokojowymi. Jako techniczny i na zmywaku też. Na co dzień. Robię to też teraz, obecnie. Pracuję w hotelu - wykonując codzienną pracę będącą w zakresie tych stanowisk. Bo to bezcenne. I dla pracowników i dla mnie.
Zarządzałem spółkami hotelowymi, mającymi po kilka obiektów hotelowych, pełniąc funkcje prezesa zarządu. Doradzałem zarządom spółek liczących po kilkanaście hoteli.
W latach 2008-2024 zrealizowałem w sumie dużo ponad trzysta procesów doradczych, w tym inwestycyjnych. Na terenie całej Polski i kilka za granicą.
Pracowałem przy hotelach mających dwadzieścia jak i tysiąc sto pokoi, chociaż większość projektów miała od kilkudziesięciu do ponad dwustu jednostek mieszkalnych.
Hotelarstwo to nie tylko hotele (na szczęście). Pracowałem też przy ośrodkach wypoczynkowych, ośrodkach szkoleniowych, domach wczasowych, kempingach, promach pasażerskich, statkach wycieczkowych.
Znam, i historycznie i na bieżąco, krajowe hotelarstwo, bo to moja praca ale i pasja. Rynki, ich specyfiki, trendy, oczekiwania gości, technologie, rozwiązania, materiały - mam w tym doświadczenie i dużą praktykę.
Jestem na co dzień:
> doświadczonym dyrektorem hoteli
> hotelarzem z dużą wiedzą praktyczną
> biegłym sądowym z zakresu hotelarstwa
> ekspertem Instytutu Hotelarstwa w Warszawie
> dydaktykiem
Jestem ekspertem w zakresie:
> nowych inwestycji: projektowania i przygotowywania projektów hotelowych
> otwierania: organizowania i uruchamiania nowych hoteli i obiektów hotelowych
> prowadzenia: operacyjnego i strategicznego, obiektów hotelarskich - a więc też ratowania działających obiektów hotelarskich, reorganizacji, restrukturyzacji, redefinicji rynkowej.
Bywam:
> prelegentem, mówcą, panelistą: na konferencjach, kongresach, seminariach i w ... szkołach hotelarskich
> wykładowcą akademickim
> szkoleniowcem i trenerem: personelu różnych szczebli, menedżerów, właścicieli
> jak to się teraz modnie ujmuje: coachem i mentorem
Zapraszam do kontaktu w jakichkolwiek kwestiach związanych z hotelarstwem:
Telefon: 606 207 270
E-mail: jpiasta@e-hotelarstwo.com